14.02.2014

OTWARTY ROOM

Po długich rozważaniach i czytaniu opinii zdecydowałam się na agencję APiA. Wybrałam ich bo podobno mają dużo rodzinek, mają względnie przystępną cenę i współpraca miała przebiegać bez problemów. Na spotkaniu informacyjnym byłam pod koniec listopada, chociaż w sumie nic nowego się tam nie dowiedziałam. Potem przez cały grudzień powoli uzupełniałam aplikację, zbierałam referencję, napisałam list i nakręciłam filmik. W końcu na początku stycznia byłam na interview, wszystko poszło sprawnie, wszystkie dokumenty miałam dostarczone i miałam mieć otworzony room w ciągu tygodnia. Oczywiście z moim szczęściem tydzień minął a nic się nie zmieniło, zero kontaktu ze strony agencji więc zniecierpliwiona zadzwoniłam zapytać ocb, pani powiedziała, że zajmuje się moją aplikacją i że do końca tyg na pewno wyślą ją do Londynu, no spoko. Kolejny tydzień minął i znowu nic nie ruszyło, ale że miałam dużo spraw na głowie dałam sobie spokój i stwierdziłam, że poczekam jeszcze chwilę zanim znowu tam zadzwonię. Minął kolejny tydzień (!) i ciągle nic więc zadzwoniłam do agencji i znowu usłyszałam, że pani  zajmuje się moją aplikacją i że były jakieś tam problemy z potwierdzeniem referencji ale już jest ok. No i w końcu się coś ruszyło! 31 stycznia na profilu pojawiło mi się, że aplikacja została wysłana do Londynu i tego samego dnia dostałam maila, że zostałam zaakceptowana do profilu. WRESZCIE! Po ponad 3 tyg!

Do tej pory miałam dwa matche:

MATCH #1 
DZIECI: dwie dziewczynki 9 i 1 oraz dziecko w drodze
MIASTO: Overland Park, Kansas
Mega dziwni!! HM jest pracownikiem społecznym ze specjalizacją dzieci, ale nigdzie na stałe nie pracuje tylko dorabia. HD pracuje w finansach, przy czym często również w domu. Więc oboje są prawie cały czas w domu lol. W liście było od razu napisane, że mają psa, który jest nieposłuszny i że ogólnie będzie dużo sprzątania itd. Do tego jeszcze są Żydami i każde jedzenie przynoszone do domu musi być koszerne w tym też moje własne. A teraz najdziwniejsze: zalecają przeczytać jakąś książkę o spaniu bo wg nich sen jest mega ważny i dzieci chodzą spać o 6PM, bez wyjątków!!!
Napisali mi mejla, że chcieliby pogadać na skype ale im odpisałam, że nie jestem zainteresowana. Nic nie odpisali ale chwilę potem zeszli mi z profilu.

MATCH #2
DZIECI: dwóch małych chłopców 3 i 1
MIASTO: St. Louis, Missouri
Hości są  młodymi lekarzami więc bardzo dużo pracują. List, który mieli na profilu był chyba z zeszłego roku bo było tam napisane, że młodszy chłopiec ma 5 miesięcy. Plan dnia byłby taki: rano ogarnąć chłopców i starszego zawieźć do przedszkola a młodszego do jakiejś innej opiekunki, koło południa odebrać, chwila zabawy jedzenie i drzemka. Hości wracają do domu około 18/19. Rozmawiałam z HM na skype, trochę nie ogarnięta, nie miała przygotowanych pytań ani nic i właściwie nie dowiedziałam się nic ciekawego, ale wydawała się bardzo sympatyczna i taka spokojna. Ogólnie to nie mogę nic złego o nich powiedzieć ale to nie to. Następnego dnia po rozmowie napisała mi maila, że jej się spodobałam i co ja uważam bo ona chciałaby jeszcze pogadać raz. Opisałam jej, że wydają się bardzo sympatyczni ale nie sądzę żebyśmy pasowali do siebie. Nie dostałam jeszcze żadnej odpowiedzi ani nie zeszli mi jeszcze z profilu więc nie wiem jak to się dalej rozwinie..

Tak więc ja czekam dalej.  A Wy jak tam? :)